Sklep PIMOtki PASKI NA METRY i hurtownia. Wiemy jak ważny jest każdy grosz u rękodzielnika i jak wielkim hobby jest szydełkowanie. Dlatego Nasz sklep oferuje wiele rabatów na zamówienia hurtowe. Większość produktów sprowadzamy zza granicy lub korzystamy z oferty wielkich hurtowni. Sami również taką jesteśmy.
Jak zrobić chwost z nawiniętej w ten sposób włóczki? Weź fragment nici, wsuń ją między tekturkę a włóczkę i zwiąż na górze szablonu. Jeśli korzystasz z cienkiego i delikatnego tworzywa, do związania możesz użyć podwójnej lub nawet potrójnej nitki.
Mar 29, 2020 - DIY chwost ze sznurków, jak zrobić chwost ze sznurków DIY, chwost frędzelek jak zrobić, blog diy biżuteria handmade. Pinterest. Odkrywaj.
z kierunkiem syntezy nici komplementarnej (nowej) do nici matrycowej (starej). Replikacja DNA u wszystkich organizmów żywych ma charakter semikonserwatywny (półzachowawczy). Replikacja dwuniciowej cząsteczki DNA skutkuje powstaniem dwóch dwuniciowych cząsteczek DNA. Jedna z nich składa się z dwóch nici matrycowych, a druga z dwóch
Dzięki niemu można zamocować nici do potykacza. Gdy gracz lub mob przekroczy rozpiętą nić, lub przerwie ją bez użycia nożyc to zaczep wysyła sygnał redstone . Można wykorzystać do pułapek.
jelaskan perbedaan politik luar negeri dan politik internasional. Prezentując pracę wykonaną na podstawie tego tutorialu, pamiętaj o podaniu autora i tytułu oraz oznaczeniu zdjęć #tutorialroyalstone Jak wykonać czapeczkę na chwost z okrągłych koralików? Zbliżające się Święta i Karnawał to czas kiedy chętniej sięgamy po bogatą biżuterię – kolczyki, bransolety czy wisiory. Połyskujące jedwabne chwosty doskonale wpisują się w aktualne trendy, dlatego planując ten tutorial pomyślałam właśnie o nich i bogatej czapeczce z kulek i drobnych koralików. Do wykonania ozdobnej czapeczki na chwost potrzebujesz: koraliki Round Beads 6mm – 11sz. koraliki Fire Polish 4mm – 10szt. koraliki Toho Round 8/0 koraliki Toho Round 11/0 wiskozowy chwost tutaj 70x10mm krawatka kawałek drutu jubilerskiego lub długa szpilka igła, nić do beadingu i/lub żyłka, nożyczki, szczypce tnące i okrągłe Skróty stosowane w tutorialu: RB – koralik Round Bead 6mm FP – koralik Fire Polish 4mm TR11 – koralik Toho Round 11/0 TR8– koralik Toho Round 8/0 Sposób wykonania czapeczki na chwost: Przygotuj ok. 120cm nici do beadingu lub żyłki. Podstawę ozdobnej czapeczki uszyjemy ściegiem RAW ( Rihgt Angle Weave). Nawlecz koraliki w kolejności 1FP, 3RB. Zamknij w kółko przechodząc ponownie przez FP i pierwszy RB. Pozostaw wolną końcówkę nici (ok. 10cm). Następnie nawlecz w kolejności 2RB, 1FP. Zamknij w kółko przechodząc przez koralik RB pierwszego segmentu, a następnie przez obydwa RB drugiego segmentu. Nawlecz kolejno 1FP, 2RB, zamknij w kółeczko przechodząc przez RB drugiego segmentu, a następnie przeprowadź nić przez FP i RB trzeciego segmentu. Budując czwarty segment nawlecz 2RB, 1PF i przeprowadź nić przez RB trzeciego segmentu, a następnie przez oba RB segmentu czwartego. Czas na zamknięcie podstawy czapeczki. Nawlecz 1FP i przeprowadź nić przez RB pierwszego segmentu. Następnie nawlecz 1RB i przejdź przez RB czwartego segmentu i ostatni FP. Nić wychodząc z ostatniego FP powinna spotkać się z pozostawioną na początku pracy wolną 10cm końcówką. Zawiąż oba końce nici formując czapeczkę w kształt czaszy. Pomiędzy koraliki FP (przechodząc dookoła) wszyj kolejno 5 koralików TR11. Na koniec przeprowadź nić przez pierwszy TR11. Przeprowadź nić w dół przez 2 kolejne RB. Szyjąc dookoła doszyj kolejno 5 koralików TR8. Okrążenie zakończ przechodząc przez pierwszy TR8. W tym momencie zaczynamy ozdabiać czapeczkę zygzakami z koralików Toho. Nabierz kolejno 3TR11, 1TR8, 2TR11 i przeprowadź nić na skos do góry przez koralik TR11 górnej krawędzi czapeczki (przy koralikach FP). Nabierz kolejno 2TR11, 1TR8, 3TR11 i przeprowadź nić na skos w dół przez koralik TR8 dolnej krawędzi czapeczki (przy koralikach RB). Powtórz ostatnie dwa kroki jeszcze raz, a następnie nabierz 3TR11, 1TR8, 2TR11 i przeprowadź nić na skos do góry przez koralik TR11 górnej krawędzi czapeczki (przy koralikach FP). W tym kroku uzupełnimy ozdobne zygzaki z koralików Toho. Nabierz 2TR11 i przejdź przez TR8 pierwszego zygzaka, a następnie nabierz 3TR11 i przejdź przez TR8 dolnej krawędzi. Uzupełnij zygzaki na całym obwodzie czapeczki uważając, aby dodawać 3TR w dolnej i 2TR w górnej jej części. Teraz możesz już schować drugi koniec nici w czapeczce i odciąć jego nadmiar. Ozdabianie boków zygzakami zakończyłaś wychodząc z koralika TR8 na dole czapeczki. Nabierz teraz 3TR11 i przeszyj raz jeszcze (zwrotnie) ten sam koralik TR8. W ten sposób utworzy się pikotka. Przeprowadź nić przez RB do kolejnego TR8, nabierz kolejne 3TR i przeszyj zwrotnie TR8. Przeszyj tym sposobem do końca obwodu. Wyprowadź nić na wierzchołku pikotki, nabierz 1TR11, 1TR8, 1TR11 i przejdź przez wierzchołek sąsiedniej pikotki. Raz jeszcze przeprowadź nić dookoła. Czas na przygotowanie chwosta. Kawałek drutu (ok. 5cm) lub szpilkę z odciętym łebkiem wsuń delikatnie w główkę chwosta, wywiń ją tuż przy samej główce i zabezpiecz. Wsuń chwost w czapeczkę i wykonaj ozdobne frędzelki dookoła. Jeśli wykonywałaś czapeczkę przy użyciu żyłki zmień ją na nici – sztywna żyłka spowoduje, że frędzelki nie będą ładnie się układały. Na wychodzącą z TR11 nić nabierz 7TR11, 1TR8, (2TR11, 1TR8) x3, 1FP, 1TR8, 3TR11. Opuść 3 ostatnie TR11 i wkłuwając się w FP przeprowadź nić do góry przez wszystkie nabrane koraliki. Przejdź przez TR11 TR8 TR11 dolnej krawędzi czapeczki i wykonaj kolejny frędzelek. W ten sposób zrób wszystkie 5 frędzelków. Zawiąż koniec nici i wprowadź ją w głąb czapeczki, nadmiar odetnij. Na szpilkę nasuń RB. Przy pomocy szczypiec z okrągłymi noskami wykonaj lupik. Umocuj krawatkę, nadmiar szpilki odetnij. Zawieszkę zawieś na łańcuszku, sznureczku lub rzemieniu. Moje rady: Zamiast jednego grubego chwosta, możesz użyć 2-3 cieńszych. Układ koralików we frędzelkach jest dowolny i zależy od Twoich upodobań, nie bój się stworzyć swoje autorskie frędzelki. 🙂 Jeśli uważasz, że nić do beadingu jest zbyt sztywna i frędzelki nie układają się ładnie, możesz wykonać je używając nici Tytan lub nici Talia. W ten sam sposób możesz wykonać nie tylko wisiorek, ale także kolczyki czy ozdobę torebki lub paska. Schemat bazy czapeczki z Round Beads
Dzisiejszy nowoczesny spinningista w większości przypadków używa przynęt gumowych. Ostatnio zastanawiałem się dlaczego. Pisałem niedawno, że nie ma moim zdaniem najlepszej przynęty biorąc pod uwagę np. okonia, a co dopiero techniki prowadzenia. Spinningista musi dostosować się do warunków, mówiąc w wielkim uproszczeniu. Ale chyba znalazłem odpowiedź, dlaczego mamy tylu zwolenników miękkiego plastiku - wędkarze lubią po prostu łowić z opadu. Podrygiwać szczytówką, podbijać przynęty na różnorakie sposoby i czekają na magicznego pstryka z opadu. I tutaj jest podstawowy błąd; abstrahując od sandaczy, walenie o dno często nie jest najlepszy sposobem. Mało tego, łowienie w okolicach dna, często nie jest trafioną taktyką. Dzisiaj opiszę przynęty, które posłużą nam do skutecznego obławiania toni naszych wód, choć nie tylko. Co wybraćJak wiecie moją ulubioną rybą jest okoń, więc jemu najwięcej uwagi poświęcam, łowiąc je również na obrotówki. Przynętami klasycznymi i moim zdaniem najlepszymi są Meppsy (istnieją również trochę tańsze zamienniki jak np. Efzzet. Uważam jednak, że nie ma co oszczędzać kilku złotych na przynętach. Niestety, ale najważniejsze dla ryb jest to, co na końcu agrafki, a nie kij z pracowni i etc. Od siebie polecam Cormorany, fajnie się kręcą). Używam rozmiarów 2-3. Łowię najczęściej w wodzie stojącej bądź z lekkim uciągiem i najlepiej sprawdzają mi się modelu typu "comet" bądź "aglia" z zaokrąglonym skrzydełkiem. W odróżnieniu od tych ze spiczastym zakończeniem typu "long" mają szerszą pracę, a tym samym silniejszą fale hydroakustyczną. W wodach płynących Longi nadają się bardziej do ściągania pod prąd, bo stawiają po prostu mniejszy opór. Oczywiście warto mieć różne modele, ale opisuję te które najlepiej mi się sprawdzają w warunkach w jakich łowię. Co mnie smuci, nawet znani spinningiści mówią, że nie używają obrotówek, bo "skręcają plecionkę". Po pierwsze, można wtedy posłużyć się żyłką, dużo tańszą niż plecionka (swoją drogą, więcej fajniejszych ryb złowiłem żelastwem na starą poczciwą linkę, niż nowoczesne plecionki. Brak rozciągliwości nam się tutaj nie przyda, bo mamy stały kontakt z przynętą, a żyłeczka jednak moim zdaniem wzbudza mniejsze wątpliwości odnośnie potencjalnego pokarmu u okoni niż plećka. A przy tym też niewątpliwie lepiej amortyzuje podczas holu ). A dwa, że jeśli zastosujemy krętlik to.. po prostu żadne skręcanie nie ma miejsca. Ale wiecie jak to jest. Marketing, trzeba iść do przodu i miękki plastik wiodących firm jest skuteczniejszy…Warto wspomnieć teraz o kolorach błystek. Oczywiście zaczynamy od klasyki, srebrna paletka w czerwone kropki. Warto mieć do tego klasyczną miedź w czarne kropki na bardziej słoneczne dni. Uzupełnieniem pudełka będą znane i lubiane modele typu black fury - najbardziej popularnym jest czerń w żółte kropki. Zanim opiszę jak na nie łowić, wspomnę trochę o ich Niestety, ale często w obrotówkach, nawet tych dobrych kotwice nie spełniają moich oczekiwań. Są po prostu tępe. Często producenci wkładają tanie komponenty, żeby finalny produkt miał taką, a nie inną cenę. Do dwójek i trójek kotwice nr. 6 wystarczą. Moim zdaniem najlepszymi kotwami na rynku, do tego typu zastosowań są Ownery 36BCX. Mocne, ostre i stosunkowe cienkie. Starą kotwicę przecinam szczypcami do metalu, a nową zakładam na małym kółku łącznikowym. Taki zestaw ma niewątpliwe plusy; po pierwsze nie musimy rozbierać całej obrotówki żeby założyć nowe zbrojenie, a po drugie kółko łącznikowe zmniejsza dźwignie, która powstaje podczas holu (szczególnie przy łososiowatych i skaczących szczupakach).Praktycznie do każdej kotwicy dowiązuję chwost. Stosuję raczej kolory żarowiaste jak czerwień czy seledyn. Do tego troszeczkę cristal flasha. Kotwice umieszczam w imadełku, którą na początku owijam nicią wiodącą. Następnie dodaję ze 3 paski cristal flasha i ze dwa piórka interesującego mnie koloru. Węzełek kończący warto zapezpieczyć kropelką kleju. Używam piór kogucich. Naprawdę robi to robotę. Miedziany Mepps, z seledynowym chwostem i mieniącym się flashem pod wodą. Poezja dla okoni. ZastosowanieMoim zdaniem wirówki sprawdzają się najlepiej latem i wczesną jesienią (oczywiście w późniejszych porach roku też możemy spodziewać się na nie ładnej ryby). Fala hydroakustyczna jest bodźcem bardzo silnym dla ryb i wyjątkowo dobrze sprawdza się gdy woda jest jeszcze ciepła, chociaż również może pobudzić senne ryby do brania gdy przynęty gumowe zawiodą. Gdy ryby jednak dobrze żerują obrotówka zostanie bardzo szybko zlokalizowana przez drapieżnika. Słyszałem teorie, że okonie wolą właśnie przynęty o znikomej pracy własnej (jaskółki, proste ogonki). Owszem zgodzę, jeśli słabo żerują może być to klucz do sukcesu, ale jak ryby dobrze żerują odpowiednio dobrana obrotówa będzie często skuteczniejsza. Piszę dobrze dobrana, bo w pewnych miejscach po prostu najefektywniej ją te same w sobie są przynętami lekkimi i mają tendencje do wychodzenie z głębszych warstw wody ku powierzchni, więc tutaj możemy dopatrywać się ich pierwotnego przeznaczenia. Najczęściej prowadzę obrotówkę w pozycji stojącej ze skierowaną szczytówką ku lustrze wody. Staram się prowadzić najwolniej jak się da, tak żebym wyczuwał przy tym, że przynęta odpowiednio się kręci. Co jakiś czas warto lekko przyśpieszyć kołowrotkiem i potem z powrotem zwolnić zwijanie. Gdy łowię z wysokiego brzegu warto przykucnąć, aby szczytówka była jak najniżej. Umożliwi nam to jak najgłębsze prowadzenie błystki. Zwykłe zarzucanie i ściąganie w ten sposób najlepiej sprawdzi się nam na wodach płytszych do 2 metrów. Warto jednak wybadać dno, co umożliwi nam spuszczenie błystki na odpowiednią głębokość i wystartowanie nią tuż nad zielskiem. Gdy dno jest twarde, wtedy możemy połowić w sposób, o którym pisałem w poście "Wrześniowe okonie"; pozwolić jej opaść na dno na otwartym kabłąku (jeżeli głębokość jest znaczna) i wystartować z dna. Coś pięknego. Nieraz ten sposób ratował mi tyłek, gdy inne przynęty ryby miały w czterech literach. Oczywiście na rynku jest wiele modeli wirówek i tutaj możemy dobrać sobie odpowiednią do interesującej nas techniki obławiania. Cięższe "trójki" pozwolą nam np. dojść szybciej do dna, a z kolei obrotówki z obfitym chwostem przy kotwicy spowolnią jeszcze opadanie przynęty, co znajdzie zastosowanie przy podwodnych szczupakowych moim celem nie jest przekonanie, że obrotówki są najlepszymi przynętami. Po prostu w odpowiednich warunkach (głębokość, pora roku, żerowanie ryb, przebłyszczenie wody) mogą okazać się niezastąpione jak inne przynęty okoniowe, które opisywałem na moim blogu. Tak czy inaczej warto je mieć, chociażby dwie zaśniedziałe gdzieś na dnie W następnym poście opiszę dokładniej wiązanie chwosta (z fotorelacją). Dla początkujących krętaczy, może to być lekki problem. Poruszę do tego ogólnie kwestie "szamanizmu"; takimi jak malowanie główek jigowych czy wahadłówek.
Na prośbę kilku blogujących koleżanek przygotowałam mini kurs pt. "Jak zrobić chwosta?". 1. Wycinamy z tekturki prostokąt o takiej długości krótszego boku, jakiego chcemy mieć długiego chwosta. 2. Na tekturę nawijamy wybraną nić lub włóczkę. Grubość chwosta jest uzależniona od liczby nawiniętych zwojów. 3. Przy pomocy igły przeciągamy nić u góry, a następnie związujemy. 4. Przecinamy nić na dole. 5. Zdejmujemy chwost z tekturki. 6. Zbieramy nici u góry i ciasno owijamy nicią tuż pod pętlą. 7. Przy pomocy igły przeciągamy jedną końcówkę nici przez pętelkę ku dołowi. 8. Wyrównujemy chwosta przy pomocy nożyczek. 9. Gotowy chwościk przymocowujemy do wybranego
Nie dość, że nie było mnie tu masę czasu, to jeszcze wracam z postem mocno nieidealnym - traktuje o rzeczy dla wielu oczywistej, a przy tym zdjęcia pozostawiają wiele do życzenia. Wiem, wiem, wiem. Niestety pogoda ostatnio nie rozpieszcza, a na pewno nie współgra z moimi ostatnimi wysiłkami, żeby się skupić na blogu - i znacznie utrudnia fotografowanie procesu "twórczego". Dziś podzielę się z Wami receptą na moje chwosty, które wykorzystam niedługo w pewnym projekcie, a efektami na pewno się pochwalę. ;) Póki co, czekając na przesyłkę pełną półproduktów do tworzenia biżuterii, skupiłam się na przygotowaniu różnokolorowych chwostów - na przekór pogodzie. Zaczynajmy! Co będzie potrzebne? nici - oczywiście macie pełną dowolność, z jakich nici chcecie skorzystać, ja jednak polecam skręcane; osobiście uwielbiam chwosty z kordonka kawałek kartonika - o szerokości równej długości chwosta, którego chcecie wykonać nożyczki igła Krok 1. Nawijamy nić na tekturkę. Rada: jeżeli chcecie wykonać identyczne chwosty, koniecznie liczcie, ile owinięć wykonaliście ;) W zależności od rozmiaru i "mięsistości" jaką chcecie uzyskać, ta liczba będzie różna. Moje maluszki (2,5cm) powstały wskutek 35 owinięć. Krok 2. Kawałkiem luźnej nitki przewiązujemy nawinięte na kartonik nici u samej góry. W tym miejscu bardzo pomocna jest igła. Dla jasności - dołem nazywam tą stronę, po której zostają luźne nitki chwosta; góra to z kolei miejsce przyszłej "główki" chwosta. Krok 3. Rozcinamy nici u dołu kartonika jak najostrożniej i w miarę równo, żeby nie dokładać sobie roboty na potem ;) Krok 4. Przewiązujemy chwosta kolejnym kawałkiem luźnej nitki najlepiej dwukrotnie, mocno ściskając, tak, żeby nic się później nie poluzowało. Krok 5. Za pomocą igły pozbawiamy chwosta "rączek" ...czyli, krótko mówiąc, wsuwamy luźne nitki z uprzedniego podwiązywania pod bródką do środka chwosta ;) Krok 6. Nożyczkami wyrównujemy dół powstałego chwosta I gotowe! Tak powstały chwost możecie z powodzeniem wykorzystać przy tworzeniu biżuterii, breloczków czy innych, dekoracyjnych przedmiotów. Możecie zarówno zaczepić o niego kółeczko, jak i wkleić go w jakąś ładną, pasującą do projektu końcówkę. Powodzenia! ;) diy,chwost,zrób to sam,frędzel,biżuteria,boho,instrukcja,tutorial,DIY zrób to sam - podstawy: tworzenie chwostów
Są takie dekoracje, które przez wiele lat niezmiennie były, są i będą modnym dodatkiem. Jedną z nich jest chwost czyli po prostu dekoracyjnie związany pęk nitek. Chwosty mogą mieć wiele oblicz. Przede wszystkim ich wygląd zależy od tego, z czego są zrobione, bo sposób wykonania możemy stosować wciąż ten sam – zobacz, jaki jest szybki i prosty. Frędzelki-pędzelki Chwosty i pompony bardzo mi się podobają. I myślę sobie, że nie tylko mi, bo są to takie dodatki, które mają w sobie coś, co sprawia, że trudno ich nie lubić. Parę chwostów i pomponów już u mnie w domu jest – dyndają przywieszone do różnych przedmiotów, między innymi do proporczyka z napisem, który zrobiłam jakiś czas temu jako dekorację do pokoju dzieci. Wciąż z nami jest i nadal ozdabia pegboard mojej córki. Teraz chwostów i pomponów będzie jeszcze więcej, bo oto jestem w trakcie fajnej jak myślę metamorfoz. Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła pochwalić się Wam, co takiego zmalowałam. Póki co jednak, pokażę Wam jak zrobić chwost, przez niektórych nazywany po prostu pędzelkiem czy frędzelkiem. Jak zrobić chwost – krok po kroku Potrzebne materiały: kordonek lub inny sznurek sztywna tekturka ostre nożyczki Z tekturki wycinam prostokąt o takiej długości, jaką chcę dla chwosta. Zaczynam nawijać nitkę. Przy tej czynności staram się nie naciągać nici. To, ile razy owiniecie kartonik to oczywiście sprawa indywidualnego upodobania. Im więcej owinięć, tym bardziej pękaty będzie chwost. Ja swój 6cm prostokąt owinęłam kordonkiem 160 razy. I tu też sprawa oczywista – im grubszy sznurek, tym mniej razy wystarczy owinąć kartonik, aby uzyskać odpowiednią grubość. Nie śmiejcie się, że liczyłam owinięcia – jeśli chcecie mieć wiele chwostów tej samej grubości, też tak róbcie 🙂 Kordonek jest bardzo cienką nicią, dlatego do następnej czynności jaką będzie związywanie, przygotowałam sobie odcinek nici złożony czterokrotnie. Przy kordonku z włóczki, czy nawet z muliny wystarczy pojedyncza nitka. Nitkę wsuwam pod spód nawiniętych nici i mocno związuję na samej górze (robię pętelkę). Dolną część rozcinam. Chwost jest już prawie gotowy. Kolejną nicią obwiązuję pęk, tworząc w ten sposób główkę chwosta. Nie zaczynam jednak obwiązywać samym początkiem tej nici – pozostawiam na początku trochę wolnej długości (trochę więcej niż długość chwosta). Owijam nitkę odpowiadającą mi ilość razy, a później związuję ze sobą obie końcówki. Po to właśnie jedną z nich zostawiłam luźną na początku. Dodatkowo dzięki temu, że zaczęłam i skończyłam owijanie pozostawiając nici takiej samej długości jak chwost, nie rzucają się teraz w oczy – są długości wszystkich pozostałych nici. Porada dla perfekcjonistów – możecie nawlec końcówkę nici na igłę i przekłuć się do środka chwosta – wówczas to już zupełnie nie będzie widać wiązania. Teraz wystarczy już tylko ładnie wyrównać końcówki. I chwościk jest gotowy. Stosując tę jedną metodę możemy uzyskać bardzo różne chwosty. Po pierwsze ich wygląd zależy od tego, po jaki materiał sięgniemy. Zupełnie inaczej prezentować będą się chwosty z jedwabnej nitki, kordonka, muliny, sznurka czy włóczki. Po drugie jeden chwost może być chudy, drugi pękaty – to zależy od ilości nawinięć. Mamy wiele możliwości, aby dopasować chwost do swojego upodobania i potrzeby. Na sznurek możemy również nawlec przeróżne koraliki, co dodatkowo wzbogaci wygląd chwościka. A co z takim chwostem zrobić? Przywiesić! Niech sobie dynda. Do kluczy, do poduszek, do koca, do klamki, do suwaków czy torebek. Z powodzeniem może służyć jako biżuteria – aby z chwostów powstał wisior czy kolczyki najlepiej wkleić główki w dekoracyjne biżuteryjne tulejki. Macie już w domu jakieś chwościki? Pozdrawiam Agnieszka Zainspirowałam Cię? To wspaniale! Będzie mi bardzo miło, jeśli mi o tym powiesz – facebook, instagram – jak wolisz. Po prostu wrzuć zdjęcie i oznacz #321startdiy lub @321startdiy. Musisz też wiedzieć, że ciągle coś majstruję i zrealizuję jeszcze wiele projektów zrób to sam, a sposoby wykonania i moją wiedzę zapiszę na tym blogu – jeśli polubisz mój fanpage, niczego nie przegapisz.
jak zrobić chwost z nici